Natura zalana w żywicy
Kabaszony z żywicy, piękne i unikatowe. Wystarczył krótki spacer po ogrodzie i okolicy i w domu znalazły się różnego rodzaju roślinki.
Najpierw przez internet kupiliśmy silikon formierski i wykonaliśmy własne formy z kamieni o różnych kształtach i wielkościach.
Dodatkowo wykorzystaliśmy dawno zapomnianą silikonową formę do czekoladek
Zalaliśmy kwiatki, kawę, koraliki i nawet woblerek wędkarski. Okazało się, że zalewanie żywicą jest bardzo trudne i pracochłonne, trzeba pilnować bąbelków powietrza. Może nie jest idealnie, jednak powstały unikatowe kabaszony ;-D
Kabaszony zalane w formie z silikonu mają nierówne brzegi i czekają na szlifowanie i wygładzenie. Jeszcze troszkę pracy przede mną, bym mogła ich użyć do biżuterii
Robienie własnych kabaszonów jest bardzo trudne i żmudne, wielogodzinne wyciąganie bąbelków powietrza, dolewanie żywicy jest bardzo pracochłonne. Na szczęście miałam pomocników 😀
Ale najważniejsze to chyba uczucie dumy, że wszystko, całą biżuterię stworzyłam sama – od początku do końca.
Poniżej zdjęcie kwiata zalanego w żywicy. Obszyłam go metodą haftu koralikowego (koraliki toho 11/0 i 15/0), zakończyłam długim pięknym chwostem i zawiesiłam na naszyjniku zrobionym techniką herringbone